Baikal Ice Marathon 2016- relacja
Baikal Ice Marathon to wyścig organizowany na zamarzniętej tafli jeziora Bajkał. Trasa łączy dwie miejscowości położone na przeciwległych brzegach- Tankhoy oraz Listwiankę.
Maraton Baikal Ice Marathon od lat jest wyzwaniem dla biegaczy z całego świata. Jego ukończenie świadczy nie tylko o doskonałej kondycji, lecz również o odporności fizycznej na ciężkie warunki atmosferyczne oraz psychicznej, pozwalającej walczyć z monotonią krajobrazu i nieprzybliżającą się linią horyzontu. Tylko kolejne chorągiewki oraz bufety odmierzają dystans, a sam bieg to długa, mroźna, często samotna, czterdziestodwukilometrowa walka z samym sobą i siłami natury.
Szaleńczą eskapadę nad Bajkał w celu zmierzenia się z maratonem planowaliśmy jeszcze w poprzednim roku, choć pomysł wyjazdu zrodził się w głowie kolegi Kaniona o wiele wcześniej. Lata temu Kanion wraz ekipą WOPR Bytom pojechali nad Bajkał Mercedesem Vito, a potem próbowali całe jezioro opłynąć wpław sztafetą. Udało im się przepłynąć połowę zachodniego brzegu i zostać gwiazdami lokalnej telewizji, a także szczęśliwie dojechać samochodem do Irkucka i z niego wrócić. Od tamtej pory Kanion myślał o powrocie nad Bajkał, a Bajkał Ice Marathon stał się doskonałym pretekstem.
Po krótkim czasie do naszego dwuosobowego teamu dołączyli kolejni zainteresowani – jedni samą podróżą, inni startem. Po miesiącu zebrała się siedemnastoosobowa gromada wycieczkowa z zacięciem sportowym.
W naszej wesołej gromadce mieliśmy aż trzech faworytów w walce o pudło: Piotrka Hercoga, Łukasza Zdanowskiego oraz Bartosza Mazerskiego. Bartek to zwycięzca maratonu na Antarktydzie, z życiowym rekordem na trasie 42 km zaledwie o 16 minut gorszym od rekordu świata. Łukasz, przebieżki urządza sobie na szczytach Tatr, a nawet Mont Blanc nie jest mu straszny- trasę Les Houches – Mont Blanc – Les Houches robi w zaledwie 7 godzin ( w czasie na tyle krótkim, że jak sam twierdzi nie zdąży nawet poczuć objawów choroby wysokościowej). Z kolei Piotrek to czołowy polski biegacz ultra z między innymi: trzykrotnym zwycięstwem Biegu Rzeźnika, 11 miejscem w prestiżowym biegu Ultra Trail du Mont Blanc oraz 9 lokatą w klasyfikacji generalnej cyklu Ultra Trail World Tour w 2014 roku. Poza nimi, z naszej siedemnastki stratowali również sprawca całego zamieszania Wojtek ,,Kanion” Grzesiok oraz Robert Iwan i Maciej Florczak.
Bieg po tafli jeziora ( fot. Masaki Nakamura)
Przed sobą mieli ciężką walkę – przede wszystkim ze srogim i nieprzewidywalnym klimatem Syberii, o tym biegu wiadomo tylko to że będzie zimno…albo bardzo zimno!
Klimat Syberii
Już sam mit Syberii jako krainy dalekiej, mroźnej i srogiej oddziałuje na nasze zmysły. Liczne książki czy filmy traktujące o tym rejonie wpoiły nam do głowy określony obraz tej części świata. W Irkucku, po 74 godzinnej podróży Koleją Transsyberyjską z Moskwy, wysiedliśmy nad ranem w blisko 20 stopniowym mrozie. Był marzec, więc najniższe temperatury Rosjanie mieli już za sobą. Zbliżała się wiosna, co można było poznać po braku rękawiczek, czy lżejszych czapkach mieszkańców. Nasze stroje – grube puchowe kurtki, ubiór na cebulkę i czerwone policzki zdradziły, że przyjechaliśmy tu na wakacje. Cieszyliśmy się, bowiem w końcu udało się nam znaleźć zimę! Schowaną przed światem na odległej Syberii.
-
Typowa architektura (fot. autorka)
-
Konik (fot. autorka)
-
Syberia (fot. autorka)
-
Śniegowe wydmy (fot. autorka)
-
Kilmat Syberii (fot. autorka)
-
Bolszoje - cmentarz, cerkiew i Bajkał (fot. autorka)
-
W Bolszoje Gołoustnoje (fot. autorka)
-
Bajkał jest jeziorem kapryśnym pogodowo. Specyficzny klimat tłumaczą wiatry, których odnotowano tu ponad 20 rodzajów! Ma na to wpływ usytuowanie jeziora, jego ogrom oraz ukształtowanie terenu wokół, gdzie w przeważającej części krajobrazu dominują masywy górskie. O wielkości Bajkału niech świadczy fakt, iż jego kontur nałożony na kontur Polski, skrajnymi punktami wykracza poza granice naszego kraju! Bajkał jest najgłębszym jeziorem świata, jego głębokość sięga bagatela 1642 metrów. Cyrkulacja wody w jeziorze sprawia, że spore jej ilości nie są w stanie się nagrzać, stąd nawet w sezonie letnim woda pozostaje zimna. Natomiast na przełomie stycznia i lutego jego powierzchnia pokrywa się lodem, a zaczyna rozmarzać późną wiosną.
Zazwyczaj pokrywa lodowa na Bajkale przekracza metr i jest ona na tyle stabilna, że mogą jeździć po niej nawet ciężkie auta, które w ten sposób skracają sobie drogę do miejscowości położonych na przeciwległych brzegach. Mimo grubości i ciężaru tak wielka kra poddawana jest nieustannym ruchom, w związku z czym tworzą się liczne nierówności, szczeliny oraz rozpadliny. Na powierzchni, w zależności od warunków, lód przybiera różne formy, od wypolerowanych płaskich powierzchni po zalegający luźny śnieg przypominający łachy piasku.
Zamarznięta tafla Bajkału (fot. autorka)
Temperatury o tej porze roku wahają się od -30°C w nocy do zera w ciągu dnia, ale jak wiadomo wiatr jest w stanie obniżyć odczuwalną temperaturę nawet o kilkanaście stopni.
Pogoda w dniu startu, 6 marca nie była sprzymierzeńcem dla naszych sportowców – w chwili startu termometry zanotowały -23°C, a wiatr wiał z prędkością 15 m/s (już po biegu kalkulator temperatury odczuwalnej, znaleziony na stronie jednego z kanadyjskich uniwersytetów pokazał wynik -41°C). Po zakończeniu biegu organizatorzy poinformowali nas, że to były najcięższe warunki w dwunastoletniej historii maratonu.
Na starcie maratonu stanęło 155 zawodników z kilkudziesięciu krajów, faworytami są Rosjanie, co prawda nie znaliśmy żadnego z nich, ale skoro wszystkie poprzednie edycje Baikal Ice Marathon wygrywali Rosjanie, to chyba z automatu było można ich nazwać faworytami.
-
Piotr Hercog zwycięzcą XII Baikal Ice Marathonu (fot. autorka)
-
Wywiad ze zwycięzcą - media rosyjskie nie mogły pogodzić się z tym, że wygrał obcokrajowiec (fot. autorka)
-
Chwila skupienia przed startem (fot. Wojciech Grzesiok)
-
Gotowi do startu? ,,Zaplastrowani" Wojciech Grzesiok i Piotr Hercog (fot. autorka)
-
Główny sędzia (fot. autorka)
-
Ostatnie chwile przed startem (fot. Wojciech Grzesiok)
-
Tuż przed startem (fot. Masaki Nakamura)
-
Start Baikal Ice Marathon (fot. Masaki Nakamura)
-
Wojciech Grzesiok i Robert Iwan (fot. Masaki Nakamura)
-
Trasę biegu wyznaczają chorągiewki (fot. Masaki Nakamura)
-
W biegu (fot. Masaki Nakamura)
-
Piotr Hercog i Łaukasz Zdanowski na prowadzeniu (fot. Masaki Nakamura)
-
Piotr Hercog wbiegający na metę (fot. Masaki Nakamura)
-
Piotr Hercog zwycięzcą XII Baikal Ice Marathonu (fot. autorka)
-
Jeszcze przed startem organizatorzy zapewnili iż trasa jest doskonale przygotowana, a bufety znajdują się mniej więcej co 7 km. Ale jak to często bywa organizatorzy swoje, a Bajkał swoje…
Największa trudność tego maratonu?
Nieprzewidywalność. Począwszy od temperatur, siły oraz kierunku wiatru, po warunki na trasie. Dużą niespodzianką, niestety przykrą i powodującą blisko dwugodzinne opóźnienie biegu, okazała się szczelina powstała kilkaset metrów od miejsca startu. Organizatorzy próbowali ją “zacerować” śniegiem, niestety nie udało się. Podtopiony teren (mimo, że lód nie groził załamaniem) był niedopuszczalny, ze względu na możliwość zmoczenia się biegaczy i momentalnym w tych temperaturach ryzyku wyziębienia organizmu i odmrożenia. Piotr zauważył, że czysty i gładki na przestrzeni setek metrów lód, na którym nasi zawodnicy trenowali zaledwie kilka dni przed startem w miejscowości Bolszoje-Gołoustnoje, tutaj nie był widziany. Od początku trasę pokrywał śnieg – raz bardziej przewiany, raz nagromadzony w formie śnieżnych zasp, które trzeba było pokonywać niemalże skipem.
-
Trening w Bolszoje Gołoustnoje (fot. Wojciech Grzesiok)
-
Kąpiele w śniegu tuż po wyjściu z rosyjskiej bani to najlepsza regeneracja po treningu (fot. Maciej Sokołowski)
-
Wbrew pozorom lód na jeziorze Bajkał nie jest równy (fot. autorka)
-
Bajkał - jedno jezioro, wiele oblicz (fot. autorka)
-
Trening Piotra Hercoga na zamarzniętej tafli jeziora (fot. Wojciech Grzesiok)
-
Trening w Bolszoje Gołoustnoje (fot. Wojciech Grzesiok)
-
,,Mroźny wiatr wiał nieustannie. Przed startem żałowałem, że w walizce zostawiłem gogle – lepiej ochraniają twarz, a aż tak nie parują”- opowiadał Kanion. O czym jeszcze zapomnieliśmy? O plastrach przeciwko odmrożeniom!!! Nie pomyśleliśmy o nich wcześniej, ale Tomek, kolejny z poznanych przy okazji biegu rodaków, podzielił się z nami swoim klasycznym plastrem bez opatrunku, czym przyczynił się do zachowania naszej cery w dobrym stanie.
Jak się ubrać na taki bieg?
Pytam o to Piotrka Hercoga, który dobiegł na metę dość lekko ubrany, a ja próbowałam przekonać go do narzucenia na siebie mojej puchówki, w którą ledwo się mieścił. Jego ubiór był lekki, właściwie mało co odbiegał od standardów biegaczy trenujących na przykład zimą w Polsce. A tu w końcu jesteśmy na Syberii!
Więc jak się ubrać? Przede wszystkim na cebulkę. Tę zasadę stosujemy również w przypadku głowy – dwa buffy, czapka z windstopperem chroniąca również uszy. Strój musi być z jednej strony oddychający, by poradzić sobie z ilością pary wodnej, którą produkuje nasz organizm podczas wysiłku, z drugiej strony jednak wiatroszczelny. Bazą jest oddychająca bielizna z większym komfortem cieplnym – najlepiej z naturalnych włókien, jak merino wool. Na zewnątrz kurta biegowa ze wstawkami z polartecu alfa w miejscach narażonych na wychłodzenie.
Bajkał pod stopami (fot. autorka)
Chociaż zapewne gdybym to ja miała wystartować w takim maratonie, zakładając w ogóle, że przebiegłabym te czterdzieści parę kilometrów, to na linii startu zjawiłabym się z wielkim plecakiem wypełnionym po brzegi puchowymi “przydasiami” – dodatkową parą grubych rękawic, wełnianych skarpet pod kolano, itd.
I najważniejsze dla każdego biegacza – specjalne buty – zaopatrzone w grafitowe końcówki na trwałe przytwierdzone do podeszwy. Nieco wyższe, ale nadal lekkie, biegowe ze zintegrowanym niskimi stuptupami.
Jak jeść i pić na trasie, gdy wszystko zamarza?
Na trasie mniej więcej co 7 km znajdowały się bufety żywieniowe. Zlokalizowane w namiotach chroniących od wiatru serwowały gorącą herbatę, batony, izotoniki i orzechy. Mitem jest pojawiająca się w niektórych pogłoskach informacja, że w bufetach serwowana jest kiełbasa i… wódka.
Piotrek pytany o ,,pit stopy” wspomniał, że nawet z nich nie korzystał. Miał przy sobie pół litra izotoniku oraz baton energetyczny Etixxa i to w zupełności mu wystarczyło. Nic dziwnego zatem, że na mecie zyskał sporą przewagę, bo aż 12 minut nad drugim Łukaszem Zdanowskim i ponad 20 przed Rosjaninem plasującym się na miejscu trzecim.
Baikal Ice Marathon – podsumowanie
Po ponad tygodniowym pobycie w Rosji, przejechaniu łącznie 5153 km koleją transsyberyjską i zmierzeniu się z Bajkałem zarówno w roli biegaczy jak i kibiców jesteśmy szczęśliwi, że wszystkim udało się dobiec do mety! Po tylu dniach spędzonych razem tworzymy team, gdzie sukces jednego przekładamy na sukces całej grupy. Duma nas rozpiera, że nasi bohaterowie mimo ciężkich i nieprzewidywalnych warunków pogodowych pokonali Baikal Ice Maraton – jeden z najbardziej prestiżowych maratonów na świecie. Udział w nim świadczy o wybitnym harcie ciała i ducha, a zwycięstwem jest już samo przekroczenie mety.
Wyniki Polaków:
- 1 miejsce Piotr Hercog 3:55:51
- 2 miejsce Łukasz Zdanowski 4:07:20
- 16 miejsce Ireneusz Jałoza 4:59:30
- 24/25 miejsce Wojciech “Kanion” Grzesiok 5:16:10 ex aequo z Robertem Iwanem 5:16:10
- 39 miejsce Roman Daniel Chałupa 5:36:10
- 43 miejsce Maciej Florczak 5:39:25
- 75 miejsce Michał Gawron 6:04:30
- 98 miejsce Tomasz Kuźnicki 6:40:25
- 120 miejsce Tomasz Nowacki 7:09:59
- 128 miejsce Wojciech Wiwatowski 7:35:20
- 7 miejsce wśród kobiet Dominika den Houdijker-Maj 7:22:03
- 8 miejsce wśród kobiet Joanna Mędras 7:35:15
Łukasz Zdanowski, Wojciech Grzesiok oraz Piotr Hercog na oficjalnym zakończeniu (fot. Maciej Sokołowski)
Garść informacji praktycznych
Zapisy
Zapisy na maraton prowadzone są przez stronę www.baikal-marathon.org. Na stronie znajduje się regulamin imprezy. Koszt uczestnictwa w roku 2016 wynosił 545 euro.
Wizy do Rosji
Wizy do Rosji można wyrobić w kilku konsulatach znajdujących się na terenie Polski: Poznaniu, Warszawie, Krakowie oraz Gdańsku. Do wniosku wizowego należy dołączyć zdjęcie i voucher biura podróży lub zaproszenie wskazujące na miejsce naszego pobytu. Wiza turystyczna uprawnia na jednorazowy wjazd do Rosji i przebywanie na terenie kraju maksymalnie 30 dni.
Transport
Trasy: Warszawa – Moskwa oraz Irkuck – Moskwa, Moskwa – Warszawa pokonaliśmy liniami Aeroflot. Natomiast z Moskwy do Irkucka dotarliśmy koleją transsyberyjską- wrażenia z tej podróży mogą być tematem na osobną relację.
Pobyt
Organizator maratonu gwarantuje uczestnikom transport z lotniska w Irkucku oraz zakwaterowanie i wyżywienie przez dwie doby. Ważna informacja dla osób towarzyszących biegaczom – organizatorzy oferują serwis dla osób towarzyszących. Jeśli jednak wybierzemy wariant oczekiwania na mecie, to można to z łatwością zrobić na własną rękę
Koszty
Opłata wpisowa za Baikal Ice Marathon – 545 euro
Koszt przelotów: Warszawa – Moskwa – Warszawa 600 zł, Irkuck – Moskwa – 720 zł
Przejazd koleją transsyberyjską: ok 500 zł w klasie kupiejny
Koszt wizy i opłata dla biura turystycznego za wystawienie vouchera: 450 zł
Ceny w Rosji przy obecnym niskim kursie rubla są porównywalne do cen w Polsce.